Ocena

 W ramach podsumowania semestru na godzinie wychowawczej młodzież w klasie H. miała wypisać wady każdego z uczniów. Jeżeli uważało się, że ktoś ich nie posiada, można było zostawić wolne miejsce.

Co zebrał młody:

dziwny

dziki

śmieszny

komunistyczne, hitlerowskie żarty

żarty o obozach komunistycznych

-----

-----

-----

-----

trochę ma odchyły

niedojrzale się zachowuje

------

Alvaro

małżeństwo z Andrzejem

rudy

koleguje się z Andrzejem, wkurwia trochę

-----

bawi się z dziećmi

Interesujące, prawda? I ile historii! Bo na przykład nie wiedziałam, że pozwala sobie na niestosowne żarty. Tym bardziej, że przecież wie, że w klasie jest dziewczynka z mega pisowskiej rodziny, więc trzeba uważać. Pisałam chyba o jej ojcu, który na propozycję zorganizowania dzieciakom na zakończenie 8 klasy wycieczki, której elementem miałyby być 2 dni w Energylandii zaapelował: "Wystarczy jeden, drugi niech poświęcą na zwiedzanie Auschwitz!", po czym zaczął pomstować na wyjście klasy do muzeum kołobrzeskiego na wystawę na temat PRL. "Ich się tam uczy, że to było zabawne, te franie, te meblościanki, a przecież nie było! Ludzie umierali! W każdej rodzinie był ktoś, kto stracił życie przez...". Btw, nie zdzierżyłam wtedy i wyszłam mówiąc, że nie mam zamiaru słuchać tych pierdół.

W każdym razie musiałam przeprowadzić z nim rozmowę na temat konieczności trzymania kart przy orderach, nieafiszowania się z nietypowymi poglądami oraz szanowania cudzych uczuć. Nie każdy musi akceptować ośmieszanie strasznych faktów, nie każdy ma dystans. Po co ściągać na siebie krytykę, robić złe wrażenie.

Co do niedojrzałości i dziwnych zachowań, zgadzam się z obserwatorami. Ma swoje za uszami, nie jest typowy, bo też i nietypowo go wychowuję, daję wiele swobody. Jego wiek emocjonalny, to wg mnie góra dwanaście lat, może mniej. Dużo rozmawiamy i tak dalej, ale nie pospieszam go, ma swoje tempo, pisałam już o tym.

Alvaro, czyli ciacho, lowelas i bawidamek. Tu c h y b a w znaczeniu, że zarozumiały i że ma o sobie zbyt wysokie mniemanie. Yy? 

Rzeczywiście w tym roku szkolnym kumpluje się głównie z Andrzejem. Roszada nastąpiła, bo u nich chłopcy są podzieleni na dwa zwalczające się obozy. Koleżka, który był mu najbliższy w poprzednich latach teraz przeszedł do tamtego obozu, a z kolei Andrzejowi tamci się znudzili i teraz jest w tej grupie, co H. Nie da się ukryć, że dla mojego syna główna nić porozumienia, to gry. Ludzi określa wg niego to, w co grają. Kiedy ja byłam w jego wieku, wyznacznikiem był rodzaj muzyki, jakiej kto słuchał. Oczywiście jego podejście wydaje mi się płytkie i bez sensu, nie to co tamto moje ;-)

Rudy jest ostatnio, bo ogólnie od już nie wiem której klasy, czwartej? regularnie farbuje włosy i eksperymentuje z przeróżnymi kolorami. Czerwienie, czernie, niebieskości, fiolety, różnie jest.

O bawieniu się z dziećmi chyba pisałam jesienią. Ów wpis pochodzi od Andrzeja, który mu to napisał żartobliwie, w ramach porozumiewawczego puszczenia oczka po tamtej aferze.

Popularne posty z tego bloga

Tak, to ja

Odcinanie

Toruń